Gminne Przedszkole w Baranowie

„CZYNIĆ DOBRO WAŻNA SPRAWA – WARTOŚĆ DOBRYCH UCZYNKÓW”

“Jeśli choć jedną dobrą myśl wniosłeś do czyjegoś umysłu,jedno dobre uczucie
zaszczepiłeś w czyjeś serce,jedną godzinę szczęścia, rozpromieniłeś smutne,
szare życie – spełniłeś zadanie anioła na ziemi”. Emile Zola

W miesiącu grudniu w naszym przedszkolu odbywały się zajęcia z psychologiem poświęcone tematyce dobra i życzliwości zatytułowane „CZYNIĆ DOBRO WAŻNA SPRAWA – WARTOŚĆ DOBRYCH UCZYNKÓW” . Ukierunkowane one były na kształtowanie prospołecznych postaw u dzieci, zachęcanie do czynienia dobrych uczynków oraz motywowania do pomocy najbliższym , w tym do aktywnego włączania się w przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia.
Co mogą zrobić rodzice aby wychować swoje dzieci na dobrych ludzi?
Z pewnością, każdemu rodzicowi zależy na tym, aby ich pociechy czuły się szczęśliwe i lubiane w środowisku przedszkolnym. Drobne gesty adresowane do dzieci powodują, że rodzice czują się spełnionymi i szczęśliwymi opiekunami, ale czy dzięki temu dzieci również są szczęśliwe? Okazuje się, że bycie odbiorcą życzliwości nie wystarczy. Aby dziecko czuło się szczęśliwe, należy także nauczyć je, jak okazywać życzliwość innym. Jak to zrobić? Oto kilka praktycznych porad.

Życzliwość a poczucie szczęścia – co na ten temat mówią badania?
W literaturze można znaleźć wiele badań pokazujących, jak prospołeczne zachowania wpływają na poczucie szczęścia i zadowolenie z życia oraz akceptację wśród rówieśników. Bycie dobrym dla innych prowadzi do wzrostu jakości życia i sprawia , że jesteśmy lubiani przez otocznie. Co więcej, bycie dobrym prowadzi do pojawienia się i umocnienia postaw prospołecznych, a także redukcji agresji i konfliktów wśród dzieci. Ponadto, ma korzystny wpływ na uzyskiwane wyniki w nauce, co niewątpliwie staje się furtką do zdrowego i pełnego sukcesów życia.

Czy empatii i współczucia można się nauczyć?
Badania nad neuroplastycznością mózgu dowiodły, że empatii i współczucia można się nauczyć. Dzięki rozwijaniu tych umiejętności dzieci będą w stanie postawić się na miejscu innych, spojrzeć na świat z innej perspektywy i nawiązać przy tym pozytywne relacje z rówieśnikami, nauczycielami i rodzicami. Wszystko to motywuje dzieci do podejmowania zachowań prospołecznych.

Jak uczyć dzieci życzliwości?
1. Nauczmy je, że więzi są ważne – twórz z nim dobrą relację, pełną życzliwości i zrozumienia, że pod zachowaniem są jakieś przyczyny, nie zawsze dla nas oczywiste,
2. Przekażmy dziecku przekonanie, że ludzie zachowują się nieprzyjemnie najczęściej wtedy, kiedy sami czują się źle (co nie znaczy, że musimy koniecznie sprawić, że poczują się lepiej; to znaczy, że możemy przynajmniej nie sprawiać, że poczują się jeszcze gorzej),
3. Nauczmy dziecko stawiania granic z zadbaniem, by nie przekraczać cudzych (czyli np. że okej jest powiedzieć Nie chcę, żebyś tak robił, ale niedobrze jest krzyczeć „Głupku! Przestań natychmiast!”),
4. Uczmy je szukania sposobów zadbania o swoje potrzeby z równoczesnym poszanowaniem innych osób i pokaż mu, że czasem przyjemne może być zrezygnowanie ze swojej wygody po to, by zrobić coś dla kogoś (drobne akty dobroci mogą być źródłem satysfakcji),
5. Budujmy w dziecku świadomość własnych uczuć i zrozumienie, że inni mogą czuć się w tej samej sytuacji inaczej,
6. Nauczmy je radzić sobie z emocjami w sposób życzliwy dla samego siebie
7. Dawajmy przykład – mów o innych życzliwie, bądź życzliwy dla swoich dzieci oraz dla innych ludzi,
8. Pomóżmy zrozumieć, że życzliwość nie zawsze musi być łatwa i nie zawsze musi im być wygodnie,
9. Zwracajmy uwagę dziecka na to, co się zadziało, kiedy wykazał życzliwość.


Jak przy okazji nie wychować istoty (nadmiernie) dającej?
1. Nauczmy dziecko, że ma prawo do własnych granic i że jeśli ktoś je przekracza, ma prawo o granice zadbać (dobrze, jeśli będzie potrafiło zadbać o nie w życzliwy i pełen szacunku sposób, ale też wiedziało, że są sytuacje, w których nie musi być życzliwe, bo jest w niebezpieczeństwie),
2. Przekażmy mu, że warto dbać i o innych, i o siebie – w końcu każdy ma ograniczone zasoby, a bardzo ważna w dawaniu i braniu jest równowaga i wzajemność (przy czym nie chodzi o to, żeby dokładnie rozliczać, ale by mieć świadomość swoich granic i zaufanie do emocji i odczuć, zwłaszcza
tych związanych z poczuciem niesprawiedliwości i zmęczenia),
3. Nauczmy, że nie musi być miłe i że ma prawo (a właściwie obowiązek wobec siebie) mówić Nie, bo wtedy mówi Tak jakiejś swojej ważnej potrzebie,
4. Nauczmy je zwracać uwagę na swoje emocje i potrzeby
5. Nauczymy odmawiać bez poczucia winy i akceptować to, że inni mogą źle się czuć z naszą odmową (jeśli chcemy w tym jakoś o nich zadbać, możemy im np. podpowiedzieć, do kogo innego się zwrócić lub co mogą sami zrobić).


W życiu ważna jest równowaga pomiędzy dawaniem i braniem, a także pomiędzy autonomią a współzależnością. Warto przede wszystkim pamiętać, że zazwyczaj życzliwość rodzi życzliwość (a nieżyczliwość rodzi nieżyczliwość). Przyszłość zależy od tego, co robimy w teraźniejszości. Zachęcajmy swoje dzieci do spojrzenia na świat z innej perspektywy. Kiedy zdarzy się, że dziecko zrobi coś nieprzyjemnego drugiej osobie, pomóżmy mu zidentyfikować emocje, które może odczuwać odbiorca ataku. Zastanówmy się wspólnie, co można zrobić, żeby atakowany poczuł się lepiej. Bądźmy też wsparciem dla naszych pociech. Minimalizujmy kary i przebaczajmy swoim dzieciom. Bądźmy przykładem. Pamiętajmy, że dzieci częściej naśladują nasze zachowania, niż uczą się na podstawie naszych słów. Stwórzmy dzieciom szansę do praktykowania życzliwości wobec innych. Podobnie jak jednorazowy trening na siłowni nie przynosi efektów, tak jeden dobry uczynek nie nauczy dziecka życzliwości. A przecież systematyczny trening współczucia i empatii prowadzi do zwiększenia się ilości prospołecznych zachowań.


Pozdrawiam serdecznie , psycholog szkolny, Anna Płoska.